Zbudzeni rycerze

Legenda głosi, że w Giewoncie śpi zaklęte wojsko. Jeśli na świecie więcej będzie niesprawiedliwości, zła i ludzkiej krzywdy, to rycerze wstaną i ruszą w świat... Dwa lata temu przy parafii św. Jadwigi Królowej w Nowym Targu erygowano Bractwo Rycerskie Świętej Jadwigi Królowej.

- Pierwsi rycerze zostali pasowani przed Panem Bogiem z przysięgą na Biblię. Bractwo zostało także zarejestrowane jako stowarzyszenie. Kanclerzem Bractwa jest ksiądz Henryk, który dba o nasz rozwój duchowy. Organizujemy żywe lekcje historii w szkołach w trosce o wychowanie młodzieży polskiej w duchu wiary i patriotyzmu. Bierzemy udział w uroczystościach kościelnych i państwowych. Odwiedzamy środowiska Polonii. Szukamy potomków rycerzy, by obudzić w nich uśpioną szlachetność, by również oni dawali przykład - opowiada Andrzej Popławski, comes, czyli świecki zwierzchnik Bractwa.

W czasie uroczystości wyglądają imponująco. Noszą zbroje wykonane przez płatnerza według średniowiecznych planów. Odwzorowali je z muzealnych rycin, obrazów i oryginałów. Zbroja rycerza waży ok. 50 kg. Osiem godzin przebywania w niej wymaga dobrej kondycji, więc rycerze regularnie ćwiczą. Dla łatwiejszego rozpoznania noszą płaszcze zaprojektowane według herbu Andegawenów. Nie jest to jedynie odtwarzanie realiów tamtej epoki, obyczajowości i tęsknoty za minionym czasem - to nasza tradycja odziedziczona po ojcach, dziadach i pradziadach - mówią. Rycerzem człowiek się nie rodzi, musi się nim stać. Najpierw jest długa i trudna droga, twarda praca nad sobą.

- Każdy z rycerzy pochodzi z rodu rycerskiego. Korzenie mojego rodu w Polsce sięgają roku 1091. Poszukiwania korzeni rozpocząłem w 2004 r. w trakcie wycieczki do Wilna. Z Wilejki bowiem pochodziła moja babcia Jadwiga. Widziałem tam stajnie dla koni w kościołach, zdewastowane cmentarze, żebrzących Polaków. Serce i dusza płakały nad gruzami wiary. Nadzieja wróciła przed obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej - znajomy półksiężyc, który jest w moim herbie! "Maryjo, co robić?" - pytałem. "Walcz modlitwą!" Zrozumiałem, że siła narodu płynie z jego historii. Mamy historię bogatą i piękną, budowaną przez wielkich ludzi. Rok później zrządzeniem Opatrzności poznałem ks. Henryka, proboszcza parafii św. Jadwigi Królowej, i pojąłem, że Pan Bóg potrzebuje mnie jako rycerza a św. Jadwiga Królowa będzie moją patronką. Szybko udało nam się zgromadzić ludzi jak ja zaniepokojonych moralnym upadkiem świata bez Boga, przejętych słowami Ojca Świętego Jana Pawła II "niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!". Honor, duma, odwaga, męstwo, wierność danemu słowu, hojność, obrona Kościoła - to etos rycerski. Kto, jak nie rycerze, powinien poczuć się odpowiedzialny za przyszłość i podjąć trud przywrócenia duchowych wartości chrześcijańskiej Europie? Chcemy pokazać, że jest to możliwe, a wartości moralne, szlachetność i wielkoduszność nie są ani przestarzałe ani zapomniane. Za motto przyjęliśmy słowa z mojego herbu rodowego DONEC TOTUM IMPLEAT, co znaczy AŻ DO SKOŃCZENIA ŚWIATA. Tak nam dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, św. Jadwigo Królowo Polski i wszyscy święci! - w imieniu Bractwa wyjawia Andrzej Popławski.

Rycerze św. Jadwigi Królowej Polski: Piotr Jakubowski h. Topór, Andrzej Popławski h. Trzaska, Piotr Jurecki h. Prus w drodze z Wawelu z relikwiarzem św. Jadwigi

W: Cuda i łaski Boże - św. Jadwiga Królowa, luty 2009 r.